Z oceną serialu wstrzymam się do zakończenia jego emisji, tymczasem nie mogę nie zachwycić się pracą makijażystów. Nie pamiętam, żeby ktokolwiek, a już na pewno nie mężczyzna, prezentował na ekranie tak przepiękną cerę, jak Song Kang. To jest prawdziwe dzieło sztuki - jego skóra jako demona jest wręcz nie z tego...
Rzadko oglądam tego typu seriale ale prezentuje się całkiem ciekawie.
Trochę taki w jakiś sposób Joe Black.
jak zwykle w k-dramach mix romansu, komedii, dramatu, kryminału i czego tam jeszcze, fajnie zagrany, chemia między aktorami aż bije po oczach :), a że piękni oboje to ogląda się świetnie
Początek dobry, potem troszkę gorzej, a ostatnie odcinki trochę zrobione na siłę. Ogólnie nie jest zły nie męczy, miejscami ciekawy ale też nie zachwyca. Te końcówki to chyba największy problem wszystkich seriali aby do końca był ciekawy i jednocześnie rozwiązał wszystkie wątki o ile nie ma kontynuacji. Tu w sumie...
więcejBiedna Kim You-Jung… Znowu jej się to zdarzyło ;) Pamiętam, że oglądając "Love in the Moonlight" miałam wrażenie, że scenarzyści zauroczeni przepiękną główną parą zapomnieli napisać dialogi… W przypadku "My Demon" zapomnieli w ogóle o pisaniu i na ostatnią chwilę coś tam wyprodukowali, co ma się nijak treściowo, a...
Mam mieszane odczucia bo pomimo że miło sie oglądało, piękne sceny, fajna chemia pomiedzy aktorami to czegoś mi zabrakło. Róznocześnie oglądałam Moon in the day a potem The Death Game i dlatego tak porównuje. Zdecydowanie w tym Demonie nic nie trzymało mnie w napięciu, nic nie zaskoczyło i kilka ostatnich odcinów...
Ogólnie serial bardzo mi się podoba. Ale wyczułam delikatne podobieństwa do też netflixowego Lucyfera. Główny bohater - diabeł. Nie umie kochać, ale uczy się tego w trakcie, przeżywa przemianę dzięki tej miłości i ogólnie wychodzi że jest lepszy i bardziej skłonny do poświęceń niż większość ludzi. Podoba mi się też...
więcejKoreańska drama jak z generatora koreańskich dram. Jest chyba wszystko - kiczowaty montaż i efekty, absurdalnie piękni bohaterowie (czy ktoś może nauczyć mnie tak się malować?!), słodziaszno-mdłe dialogi i romantyczne sceny.
Ale! Mimo że chyba każda stereotypowa cecha kdramy została tu zachowana, to serial nadal jest...
Ogólnie serial bardzo mi się podoba. Ale wyczułam delikatne podobieństwa do też netflixowego Lucyfera. Główny bohater - diabeł. Nie umie kochać, ale uczy się tego w trakcie, przeżywa przemianę dzięki tej miłości i ogólnie wychodzi że jest lepszy i bardziej skłonny do poświęceń niż większość ludzi. Podoba mi się też...
więcejHumor słaby, fabuła słaba, romans jak to w K-dramach infantylny. Za to demon ubiera się w garsonki mojej ciotki z lat 80-tych, w sumie akurat to jest śmieszne:)