MadonnaI

Madonna Louise Ciccone

6,9
2 688 ocen gry aktorskiej
powrót do forum osoby Madonna

Na wstępie mówię, że nie mam nic do jej fanów, ani nie neguję jej wkładu w popkulturę, w końcu- jest ikoną. Ma oryginalny wizerunek, jest jedną z ładniejszych piosenkarek jakich widziałam. Ale...
-mimo, że ma ciekawe, wpadające w ucho piosenki (zwłaszcza "Frozen" i "Like a Prayer"), to głos ma bardzo, NAPRAWDĘ bardzo średni i raczej niewielkie możliwości głosowe. "You must love me" z "Evity", tylko się nie obraźcie, jak dla mnie zjechała okropnie i w żaden sposób nie dorównuje w tej piosence Patti LuPone. Nie obrażam jej tutaj. Madonna osobiście twierdziła w wielu wywiadach, że sama siebie uważa za średnią wokalistkę.
-aktorką... nie jest najlepszą, delikatnie mówiąc, chociaż sądzę, że aż na tyle Malin nie zasłużyła, bo widziałam gorsze artystki. Ale poza "Evitą"- która aktorsko bardzo fajnie zagrała- nie doczekałam się lepszych jej ról.
Poza tym- takie odnoszę wrażenie- wydaje się z charakteru nieźle jędzowata..

użytkownik usunięty
ciotkaEliza

jako aktorka mi się nie podoba, to co wyprawia na scenie podczas koncertów tez mi się nie podoba i je wypowiedzi tez mi się nie podobają.:) ogólnie można powiedzieć ze nie lubię jej jako osoby, ale lubię jej niektóre stare piosenki i podoba mi się jej głos. wiadomo, ze żadna z niej śpiewaczka operowa ale głos ma dobry. Jest na pewno lepszy od głosu obecnie słuchanych panienek(perry,rhianna,czy kto tam nie jeszcze) szkoda tylko ze tak błaznuje, no ale - w sumie jej sprawa

To jest właśnie smutne w show-biznesie, że artysta musi zaszokować, skandalizować, by zdobyć pozycję w przemyśle muzycznym (czego mamy żywy przykład w postaci Lady GG czy Nikki Minaj). Tak naprawdę coraz mniej "piosenkarek" potrafi faktycznie śpiewać, większość ich tych "cudnych wykonań" jest przerobiona w studiach i puszczana z playbacku, a pozycję zdobywają dzięki szokującemu wizerunkowi lub po prostu znajomościom w światku sławy. Pod tym względem Madonna ma u mnie plusa, bo praktycznie do wszystkiego doszła sama. I jej piosenki pozostaną raczej na zawsze zapisane jako hity w historii muzyki, a nie jak jakieś sezonowe gwiazdki typu selena gomez czy inna panienka.
Generalnie nie lubię jej charakteru i jej głos wydaje mi się trochę przeciętny, ale reszta może być. "Like a Prayer" odsłuchuję codziennie :)

użytkownik usunięty
ciotkaEliza

ten kto naprawdę ma głos, szokować specjalnie nie musi. Madonna chyba nawet nie musiałaby tego robić, i tak zdobyłaby pozycje bez tych wygłupów, ale ona po prostu w moim odczuciu jest po prostu próżna, pyszna babą:), (ale ambitną do tego) która chce być zawsze i wszędzie w centrum uwagi. Taki sobie znalazła sposób na bycie oryginalna, na ''wybicie się z tłumu''. Tak samo teraz te nowsze gwiazdeczki idą jej śladami, tylko, ze one w przeciwieństwie do Madonny głosu nie maja. Madonna co jak co, głosu jakiegoś wybitnego nie ma, ale przyjemna ma barwę , nie fałszuje. tak jak mówisz - ich glosy zupełnie inaczej brzmią na scenie i inaczej w radiu. Kiedyś mnie to bulwersowało, teraz się już z tym pogodziłam i słucham sobie po prostu starych piosenek. Bo to co się teraz dzieje to szkoda gadać. Mam wrażenie, ze wszystko to co dobre w przemyśle muzycznym już za nami.;p ja rozumiem, ze są rożne gusta, ale utwory rhianny, perry, minaj trudno nazwać w ogóle piosenka!
No, Like a prayer jest fajne aczkolwiek mi się najbardziej podoba La Isla Bonita no i oczywiście Power of Goodbay - strasznie prawdziwa piosenka:)

użytkownik usunięty

tam zjadłam jedno zdanie miedzy ''nie fałszuje.'' i '' tak jak mówisz'', ale chodziło mi o te nowe gwiazdeczki. Ich glosy są przerabiane.

ciotkaEliza

Czy ma takie niewielkie możliwości wokalne? No nie powiedziałbym. Owszem, barwy głosu niczym Aguilera czy Beyonce to ona nie ma, gdyż jest cienka, łagodna, a czasami wręcz piszcząca (zazwyczaj przy wyższych partiach) ale jednak te 3.2 oktawy dały jej spore pole do popisu (informacja z magazynu The Rolling Stones), jak tak sobie przestudiujemy jej karierę. Madonna wbrew pozorom jest jedyną piosenkarką, która swój wokal potrafiła i nadal potrafi przystosować do stylu muzycznego, w którym obecnie tworzy. Żadna inna tego nie umie. Jak mamy R&B w wykonaniu Madonny inna technika, jak mamy czysty pop również, gdy nam serwuje nutkę blues'a to samo. Naprawdę nikt inny tego nie potrafił. Łagodnie przechodzi między rejestrami, nie ma takich wielkich skoków męczących uszy. Samym wokalem nadaje również charakteru swoim utworom, co sprawa, że wszyscy inni wykonujący jej piosenki legną. Nawet wspomniana Christina, która płuca to ma mocne, ledwo ledwo ciągnęła. Można nawet powiedzieć, iż się odrobinę męczyła. Ale wracając jednak do Madonny. Problem jej jest to, że aby zaśpiewać czysto i poprawnie pokazując swój potencjał musi mieć ona idealne warunku czyli studyjne, gdzie jest w pełni wyciszona i zrelaksowana. Na koncertach tego nie ma. Zresztą wystarczy spojrzeć na to co ona w ogóle na nich wyczynia. Kobieta po 50 a skacze niczym pierwsza lepsza młódka. Sprawa to, że nie potrafi wejść w odpowiednią tonację. Taki "Vogue" który jest dla mnie perfekcyjną piosenką pod względem wokalnym, chyba nigdy nie został wykonany przez Madonnę w pełni live. Rejestry są dla niej przy ciągłym ruchu nieosiągalne. Dopiero gdy serwuje nam wolniejsze ballady mamy czysty wokal bez żadnego podkładu. Niemniej jednak i tak ją cenię, gdyż jest świetną osobowością sceniczną.

tomb2525

Co do jej głosu- dlatego wyceniłam ją na "średnią", a nie na "mierną". Jest na pewno o wiele lepsza od takiej Nikki Minaj, Miley Cyrus, Taylor Swift- tfu, cóż to w ogóle za porównanie- a do jej współczesnych- Meggie Reilly, może nawet Belindy Carlisle. Mimo wszystko jednak brakuje jej do takiej Streisand, Aguilery czy Lewis. Dla mnie jest pomiędzy, mogę wręcz powiedzieć, że tak samo jak twoja ocena- 6/10.
Madonna moim zdaniem jest dobra i kreatywna wtedy, gdy śpiewa swoje piosenki i to, co wytworzyła we własnej wizji. A wizje ma wspaniałą, chyba nie muszę mówić, ile hitów wyprodukowała. Z coverami, niestety, nie idzie tak dobrze- chociażby wspomniane przez mnie "You must love me".
Jeżeli miałabym wymienić rzecz, którą najbardziej mnie ujęła, to jest samozaparcie i stanowczość- nie miała żadnych znajomości, sławnych chrzestnych, jak dziś większość gwiazdek, nie miała szczęśliwego dzieciństwa, pojechała z 50 dolarami do Nowego Jorku i znosiła mieszkanie w obleśnej ruderze, bo taka była cena jej przyszłego sukcesu- właściwie do całej swojej sławy i legendy doszła zupełnie sama.

ciotkaEliza

No ciężko się nie zgodzić :D A propos coverów o których wspomniałaś. Sama Madonna przyznawała w niejednym wywiadzie, iż nie trawi tej formy twórczości i stara się jej unikać, choć jak dobrze każdy wie, kilka z nich ma na swoim koncie, jak chociażby wymienione przez Ciebie "You must love me", czy "American Pie" (mocno przez nią znienawidzone), z tymże piosenki nagrane dla filmu "Evita" były i nadal są czymś osobistym dla Madonny, nie wspominając o możliwości złożenia hołdu pierwotnym wykonawczyniom (Mad wielokrotnie to podkreślała). Niemniej jednak odbiór tych utworów to czysto subiektywna sprawa.

Co do jej początków to należy wspomnieć również o tym, że startowała w czasie kiedy kobiety miały naprawdę ciężko w sferze muzyki, gdzie to wytwórnie dyktowały co, kto i jak ma robić. Faceci wiedli prym, czego dowodem niech będzie sukces Micheal'a Jackson'a (początkowo wróżono mu nikłą karierę solową). Zwróćmy uwagę na to, ile przewinęło się w tedy jednosezonowych gwiazdek. Było ich od groma i jeszcze trochę, jednakże Madonnie udało się utrzymać dominując wręcz ten światek. Wytyczyła nowe szlaki w twórczości, jak i otworzyła drzwi dla wielu artystek młodego pokolenia. Mówiąc szczerze, chyba za to cenię ją najbardziej.

Ps. jesteś chyba pierwszą osobą, która oceniając wkład Madonny patrzy na całokształt, a nie tylko na jej wokal :)

tomb2525

Dodam od siebie, że Madonna zaczynając swoją karierę była naprawdę zjawiskiem, a nie tylko piosenkarką. Dorastałam w latach 80-tych i wtedy "like a virgin" czy "like a prayer" naprawdę szokowały, podobnie jak cała ta otoczka, jaką Madonna wokół siebie stworzyła. Zwłaszcza że była piosenkarką pop a nie gwiazdą rocka. Przez ileś tam lat Madonna zawsze była o krok przed innymi, wytyczała nowe trendy, a młode dziewczyny chciały wyglądać tak jak ona i chyba trudno nie docenić jej wkładu w pop-kulturę. Bo może i nie śpiewa jakoś wybitnie, można się czepiać że zbyt nachalnie eksponowała swoją seksualność, ale nie da się zaprzeczyć, że za Madonną stoją dziesiątki prawdziwych, światowych hitów. I właśnie dlatego już zawsze będzie ona ikoną.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones