dla mnie to właśnie Lou Reed, a nie Elvis będzie zawsze królem rock'n'rolla
RIP Lou....
Ma bardzo charakterystyczny sposób śpiewania, w taki dziwny sposób akcentuje słowa...Można to zauważyć np.: w utworach "Sweet Jane" czy "This magic moment". :)
ktore nagral wspolnie z the velvet underground. Jego solowa tworczosc , mnie nie zachwyca .