Sceny gore przeplatane jakimiś artystycznymi wizjami. Poza tym nie ma tu żadnej fabuły. Prawie nic nie wiemy o głównej bohaterce, o tej całej organizacji, o ofiarach. To nie to że nie lubię dziwnych filmów, wręcz przeciwnie. Polecam np Pod skórą, albo Wróg. Possessor to dla mnie psudoartystyczny rzyg.
Zastanawiam sie po co, naprawde po co, musialam ogladac na tym filmie waginę, penisy we wzwodzie oraz dlubanie metalowym prętem w oku?
Obejrzalam film wczoraj w nocy. Po filme pamietam tylko te penisy i tą krew i no, moze jeszcze zmeczoną twarz Chrisa Abbota, ktorego klejnoty musialam oglądac choc nie bylam...
Jak lubię SF i pochodne gatunki, tak ten film był wręcz denny. Nie licząc klimatu zdjęć i muzyki to fabularnie i koncepcyjnie kompletna klapa. Nikomu nie polecam.
To nie jest horror, ale niezwykle klimatyczny thriller/sci-fi. Brakuje takiego kina dzisiaj. Oby młody Cronenberg szedł właśnie w tym kierunku, bo to jest po prostu dobre. Polecam.
Under the skin wreszcie doczekalo sie nastepcy. Swietny gesty klimat z lekka psychodela. Koncowka gorsza, ale nie ujmuje reszcie
Pomysł z potencjałem, który zupełnie nie został wykorzystany. Oglądało mi się nudno, leniwie i bez najmniejszej ekscytacji. Jeśli miały mnie porwać sceny taplania się w gęstej krwi, momenty rzeźni czy widok nagiej cipki, to się nie udało. Już zapomniałem, że w ogóle taki film istniał.
DZIEŁO? Ja wysiadam. Otoczka intelektualna a reszta to zabawa krwią i szczegółowe pokazywanie chorych zabaw rodem z "PIŁY" tylko w sposób bardziej ohydny, wstrętny, obrzydliwy... Nie moja bajka. Można to uzasadnić "sztuka, forma artystyczna"...
To może w scenie łóżkowej w dramacie obyczajowym będziemy pokazywać na...
będzie się zastanawiała, al e o co chodziło. No bo właśnie o co? Wizja jakaś była, tylko że cały film ta wizja leci i jakoś nie da się jej mądrze rozpracować. W ogóle nie zapada w pamięci, obejrzany, zapomniany.
Ani to s-f, ani thriller, ani dramat ni kryminał - groch z kapustą, po którym słabe układy trawienne mają wzdęcia i inne niezbyt przyjemne sensacje.
David Cronenberg od dawna skończył już ze swoimi body horrorami. Brakowało by mi tego, gdyby pałeczki nie przejął jego syn, który bardzo umiejętnie oddaje ducha kultowych filmów ojca. Possessor pokazuje, jak wiele nauczył się Brandon Cronenberg od czasu swojego debiutu. To film niesamowicie przemyślany, dopracowany,...
więcejJak dla mnie film jest rewelacyjny. Świetny i dość oryginalny pomysł, porządne wykonanie. Może i rzeczywiście to bardziej thriller Sci-Fi, może rzeczywiście trochę za dużo pudliszek, ale ogólnie film się broni. Ciężka, pełna napięcia atmosfera, dość mroczny klimat, solidna gra aktorska, wciągająca fabuła. Mi się bardzo...
więcejpo prostu nudny, przeintelektualizowany, pseudoartystyczny, tandetny film, którego temat by się sprawdził w szybkiej akcji albo horrorze sci-fi, no ale nie - ma być kino artystyczne. Na pocieszenie powiem, ze gdybym miał 20 lat i studiował kulturoznawstwo to bym z zacięciem interpretował poszczególne sceny. Ale nie mam...
więcejPoziom tego filmu, to może by przeszedł w latach 90-tych. Film epatuje obrzydliwą, chorą przemocą na poziomie vegi (główna bohaterka chora psychicznie?) Szkoda na to coś każdej minuty życia i nie oglądać w ciemnych pomieszczeniach, bo można jakiegoś ataku dostać od beznadziejnych efektów, które głównie sprowadzają się...
więcejLubię Sci-Fi ale ten film jest chory powiedziałbym wręcz szkodliwy, bardzo brutalny do tego ta brutalność niczym nie jest usprawiedliwiona ani uzasadniona do tego morderstwo własnej rodziny, włącznie z synem tylko mnie w tym utwierdziło, oczywiście sam pomysł z przejmowaniem umysłu innej osoby ciekawy ale cała reszta...
więcej