Dramatyczna, przejmująca rola - zdecydowanie facet umie grać. Oczarował mnie także w "Śniadaniu na Plutonie" - widocznie umie wcielać się w kobiety, jego uroda jest nieprzeciętna.
Zgadzam się, przynajmniej mogli nagrodzić Cilliana, naprawdę był DOBRY, choć z charakteryzacją mogli się bardziej postarać...Widać było, że Emma to facet.
oj nie, w pierwszej scenie jak zdejmował pranie w ogóle go nie poznałam. Z reszta w całym filmie, gdyby nie głos, Cillian byłby nie do poznania, Kwestia soczewek pewnie. Moim zdaniem jak zawsze zagrał świetnie, jestem jego wielka fanką :) Żadna rola mu nie straszna a te w których gra postaci z zaburzeniami psychicznymi to już w ogóle miodzio (william, scarecrow, emma, kitten etc)
Fabuła filmu interesująca i zastanawiająca ale moja wysoka ocena głównie za świetną grę Cilliana, jak zawsze - nie zawiódł mnie :)
Ja go poznałam od pierwszej sceny, ale wiedziałam od razu, że to on i pewnie dlatego. :) A w ogóle to Cillian jako Emma był dla mnie bardziej Cillianowy niż jako John. Chyba jestem przyzwyczajona do niego jako kobiety.
Ale przecież modulacja głosem była genialna! Na pewno dużo ćwiczył, świetnie zmieniał barwę, ton głosu, moc.
oh no ja też wiedziałam że to on, przecież po to obejrzałam ten film żeby zobaczyć Cilliana w kolejnej odsłonie. Zagrał dużo lepiej kobietę niż w BoP ale może dlatego że charakteryzacja była na wyższym poziomie. A co do głosu - 100 % się zgadzam, świetnie to zrobił :)
I rzeczywiście łatwiej się go trawiło jako Emmę niż Johna (tutaj zaskakująco nie Cillianowy :D) Szkoda że miał te kontakty :PPP
A mi sie wydaje że własnie jako John pokazał jak bardzo zróżnicowanym aktorem potrafi być...był całkowicie inny niż zawsze , ale ja go tam dobrze "trawiłam" ;)
Film średni, ale Cillian wspaniały. Zachwycam się jego aktorstwem ;] Ale zdecydowanie bardziej dostrzegam jego talent w postaci Johna. Świetna rola. Obie.
Zgadzam się. Zainteresowałam się nim głównie przez wygląd, ale teraz nadrabiam filmy, w których grał i jest niesamowity. W "Śniadaniu na Plutonie" przechodzi samego siebie. Podziwiam to, że potrafi być delikatny i subtelny, a w innym filmie (np. Batman od Nolana) wciela się w psychola i pewną siebie gnidę.