To mało powiedziane. To żadna adaptacja, film nie przypomina książki; jest tyle rozbieżności między powieścią a filmem, że hej.
Na tym właśnie polega adaptacja. Gdyby to miała być ekranizacja, wtedy film musiałby odwzorowywać książkę.
Zgadzam się z tym stwierdzeniem. Mi ta wersja bardzo się spodobała. Zachowano sens akcji z książki, relacje i napięcia pomiędzy bohaterami. A że sukienki nie z tej epoki? Piękne spódnice! Miałam wiele wątpliwości co do nowej wersji Panny Marple, ale po tym - trzecim filmie jestem pewna, ze jest świetna!