Beczka miodu: Akcja rozpoczyna się w 5tej minucie, a kończy 7 minut przez napisami. Czego tu nie ma! I zwykły nieznajomy nie będący zwykłym nieznajomym, i taksówkarz w służbie wywiadu, maczety, karabiny, czołgi i śmigłowce. Wybuchy w nocy, eksplozje za dnia, morderstwa, samobójstwa i wietnamska armia na deser. Jak tylko zobaczyłem Wilsona "omajgad, znów jakieś polowanie na druhny będzie", ale chłop dał radę. James Bond był tylko jego pomocnikiem :-) Bardzo, bardzo fajne kino.
Trochę dziegciu: wiem że taki klimat, ale ileż razy coś musi się udawać w ostatniej chwili. W ostatniej chwili skacze, w ostatniej chwili przychodzi odsiecz a łódka płynie z idealną prędkością. Wokół trup ściele się gęsto, a facet nawet z własnej egzekucji wychodzi bez większego szwanku.
Ale co tam, wiadomo że w USA każdy inżynier zza biurka to urodzony komandos :-)
Nie ma to jak pisać po trzech latach :) Ale dopiero teraz zauważyłem odpowiedzi i spieszę z wyjaśnieniem, że nic nie ściągnąłem, nic nie kopiowałem a potencjalna zbieżność myśli jest przypadkowa. Tak że proszę nie insynuować wtórności :)
W momencie gdy Owen Wilson jako Jack Dwyer wychodzi po gazetę i trafia w sam środek walki między tłumem a wojskiem czy policją.
Zgadzam się z mocną sceną ale dla mnie tak naprawdę to akcja zaczyna się tak jak napisałem,oczywiście szanuję Twoje zdanie bo każdy ma inny pogląd , gust itp.Pozdrawiam.
Pan "Półotwarte Usta" i zrobiłem grymas który świadczył ontym że nie wierze w ten film , ale o diwo Wilson dobrze obsadzony, plus Brosnan.
Napięcie cały film, to lubię. Trochę wkurzyly mnie sceny z dzieckiem zmuszanym przez rebelianta do celowania w ojca z pistoletem przy głowie.
Wiem realizm i brutalna prawda ale nie popierał takich scen.
Zastanawia mnie tylko dlaczego taka słaba ocena na filmwebie...Komuś się nie podobał?
Fajnie to ziomek opisałeś :D,również uważam że film jest świetny.Był trochę mało realny ale w końcu to nie był gatunek dokumentalny,tylko akcji.Fajnie było zobaczyć Owena w innej roli niż komediowa,z Bonda zrobili tylko supermana ale wyszło to na duży plus ;).Daje 9 i spokojnie polecam.
Potwierdzam opinię autora. Dobry film sensacyjny. Całkiem realistyczny jak na amerykański film
Wiem, że to po 8 latach, ale też coś dodam...
SPOILER:
Gdy zaczyna się jatka, w około 39 minucie, żółtek napiernicza z helikoptera używając Kałacha i bez zmiany magazynka (który w owej broni ma standardowo 30 naboi) wystrzelił dobrze ponad 100:-) Oczywiście facet w żółtej/beżowej koszuli dostał postrzał W PŁUCO i jeszcze krzyknął "uła!":-)