Po tym, że możesz go oglądać bez końca, raz za razem. Ja tak właśnie mam z "Kasynem"-ledwo skończyłem ogladac po raz 100-tny,a juz zacząłem 101. Fakt, że miałem dobry pretekst-to był pierwszy raz na plycie Blu-ray (szczęśliwie z tym samym fenomenalnym tłumaczeniem Elżbiety Gałązki) Uwielbiam "Chłopców z Ferajny",ale boli mnie kiedy "Kasyno" stawia się niżej (niewiele,ale jednak) Moim zdaniem całkowicie niesłusznie-to (również) skonczone arcydzieło-nie tylko znakomity film gangsterski i biograficzny,ale również genialna metafora świata (na przykladzie Las Vegas),jako groteskowego,tandetnego cyrku,ktory zamieszkują małe, zalosne,chciwe indywidua. Do tego jedna z najlepszych ról De niro,jako szef Kasyna Sam Rothstein jest po prostu fenomenaly.
Sharon Stone również daje radę-ewidentnie życiowe wcielenie. Wielu zarzucało Scorsesse wtórność względem "Chłopców",głównie za sprawą podobnej roli Joe Pesciego. Niesłusznie-aktor znakomicie dopełnił portrtet gangstera-socjopaty, stworzony wcześniej (oczywiście grał dwie różne postaci) Do tego genialne zdjęcia Roberta Richardsona,kolejne swietny soundtrack,a wszystko pod batutą prawdziwego mistrza Scorsesse-wieczny szacun dla niego. Super kino-czuje, że juz niedlugo czeka mnie 102 seans "Kasyna"....P.S Gdyby ktoś przypadkiem jeszcze nie oglądał tego filmu,niech koniecznie,chocby nie wiem jak nie znosił lektora,włączy wersję wlasnie z nim,bo tylko wersja lektorska posiada to genialne tlumaczenie Gałązki (obok "Pulp Fiction",jej najlepsze)