Film naprawdę świetny, dopracowany pod każdym względem i z bardzo dobrym morałem odpowiadającym na dzisiejsze czasy.
Wśród bonusów na płytce - wersja filmu wyposażona w komentarz autorów.
Z komentarza dowiadujemy się między innymi, że gotowy film przed premierą pokazano tak zwanej grupie fokusowej, po czym wysłuchano opinii członków grupy. To zresztą zdaje się rutynowa praktyka w USA: poznać reakcję niewielkiego wycinka widowni, zanim rzuci się dany obraz na pożarcie setkom milionów kinomanów.
W sumie dość rozsądne: jeśli film jest dziś produktem komercyjnym, w który zainwestowano setki milionów dolarów, to warto ów produkt w ostatnim momencie oszlifować na tyle, żeby widzowie potem sami robili mu reklamę szeptaną, albo wręcz żeby z chęcią oglądali jeden i ten sam obraz kilkakrotnie.
Tu na przykład badano reakcję grupy fokusowej na końcowe okaleczenie nogi głównego bohatera (nawiasem mówiąc: paralelne do wcześniejszego okaleczenia smoczego ogona). I z badań wyszło, że - pomimo że to w zasadzie animacja dla dzieci a motyw kalectwa wydaje się dość drastyczny - to ową protezę nogi zachować warto.
PS W Polsce filmy kręci się za pieniądze dużo mniejsze niż w Ameryce. Mimo to, czasami szkoda że producent, scenarzysta i reżyser nie mieli okazji porozmawiać o swym dziele z Polakami-szarakami. I wprowadzić poprawek.