Film bardzo ciekawy, z wszystkimi typowymi zagrywkami Allena- tematem seksu, pytaniami o sens życia, istnienie Boga, pasjonującymi dialogami, wyrazistą fabułą czy bardzo dobrą grą aktorską (znów świetna Mia Farrow). Widać też wydatny wpływ niemieckiego ekspresjonizmu filmowego, jak również tzw. sytuację kafkowską głównego bohatera (choć oczywiście zmodyfikowaną zabiegami komediowymi w celach nadania filmowi autorskiego charakteru). Wyśmienita scenografia była kolejnym elementem, który szczególnie mi przypadł do gustu (te opuszczone uliczki, wycie słyszalne w oddali, wszechobecna mgła, most, światła w oknach nieśmiało próbujące przebić się przez nieogarniony mrok) i budował cały klimat filmu. Oryginalność Allena po raz kolejny przybiera postać znakomitego dzieła filmowego. 8/10