Wejdźcie na stronę Royal Shakespeare Company i zobaczcie go w jego słynnej roli Hamleta. Są clipy z prób i ze sceny, wywiady itd.
Co za facet!
http://www.rsc.org.uk/learning/hamletandmacbeth/keyidea/hamletkeyidea.htm
http://www.rsc.org.uk/learning/hamletandmacbeth/hcharacterrelationships/default. htm
http://www.rsc.org.uk/learning/hamletandmacbeth/hinrehearsals/default.htm
Przepraszam, że dopiero teraz podsyłam linki, ale nie zaglądałam tutaj!!!
Od 14 maja do 18 czerwca 2009 gra w "Domu lalki" Ibsena, na scenie Donmar Theatre w Londynie. W obsadzie także Gillian Anderson, Tara Fitzgerald, Christopher Eccleston, Anton Lesser i Maggie Wells.
Tak! Też już o tym czytałam.Nawet rozważam ewentualną wycieczkę do Londynu,ale, póki co, bilety przez internet są niedostępne. Tak przy okazji- pozdrawiam 'nuzak' , dziękuję za linki do dziennika z powstawania Jane Eyre i szczegółowy opis scen brakujących w tvn-owskiej wersji.
Jak to możliwe?:-( To fatalnie...Ale trudno, tak naprawdę ,to czekam na jego występ w roli Makbeta. Czytałam w jakimś wywiadzie sprzed lat, że marzy mu się zagrać trzydziestoparoletniego Makbeta. Co prawda niedługo stuknie mu czterdziestka, ale tym bardziej będzie pasował do tej roli.
Wracam do wątku występów teatralnych TS, ponieważ już za miesiąc, tj. 19 kwietnia odbędzie się premiera przedstawienia The Real Thing z jego udziałem w londyńskim Old Vic. I - chciałam się pochwalić- mam już bilet. Jadę do Londynu na weekend majowy i przy okazji zobaczę Toby'ego w teatrze!!! Już się cieszę:)
Minęło już sporo czasu od mojego powrotu, ale tak się składa,że maj już od wielu lat jest dla mnie najbardziej pracowitym i zajętym miesiącem. Ale do rzeczy- przedstawienie było naprawdę ciekawe i choć nie wszystko zrozumiałam, to - sądząc po reakcjach publiczności- naprawdę się podobało. Co do TS, to byłam mile zaskoczona jego swobodą, lekkością w grze, zwłaszcza w w pierwszej części przedstawienia. Po prostu był zabawny, trochę ironiczny, dopiero pod koniec prawdziwie seriously.
Ale to nie wszystko- po przedstawieniu udało mi się "złapać" go , gdy umykał pospiesznie z teatru i nie tylko zamienić kilka słów oraz zdobyć autograf, ale jeszcze zrobić wspólne zdjęcie!!!
A zatem był to prawdziwie udany wypad - mimo fatalnej pogody podczas całego weekendu- i choć to pierwszy raz, to mam nadzieję, że nie ostatni.