Niby niepozorny. Z wyglądu; zwykły operator sobotniego grilla z przyczepioną do ręki puchą chmielowego trunku, ale gdy się go obserwuje, to nie sposób pozostawać obojętnym na magnetyzm władczości i wychodzące na jaw połączenie zwierzęcej brutalności ze szlachetnymi porywami serca. Arcymęski.