Przed obejrzeniem filmu słyszałem wiele opinii, że to niby najgorszy film Pixara. Ja jednak odniosłem zupełnie inne wrażenie. Film mi się podobał - ciekawy scenariusz, mnóstwo zabawy, do tego genialna muzyka. Jako dzieło Pixara, Monsters University naprawdę trzyma poziom. :-)
Film spoko, spokojnie można by znaleźć kilka słabszych produkcji. Ale zdecydowanie nie dorasta do pięt pierwszej części. Ich nawet nie da się porównywać, postać Randala została zgaszona a ja go akurat lubiłem. Za to gość z przyssawkami, ten po 40-stce wogule mi tam nie pasował.
i ogółem, nie ma powodu, żeby się Randall wkurzał na Sullego po 30-tce. A co dopiero nienawidził Mike'a
No w sumie jest, skoro Randall pracował w jednej firmie z dawnym rywalem, który podczas pewnego turnieju na studiach go upokorzył. A Mike'a nienawidził, bo czuł, że go zdradził, gdy tamten zaprzyjaźnił się z Sull'ym.
Jeśli miałbym wybrać najgorszy film Pixara to wybrałbym bez wahania Auta (Aut 2 jeszcze nie widziałem, więc może one by przejęły pierwsze miejsce na niechlubnym podium). Sequelowi Monsters Inc. naprawdę daleko do tego. ;)