Jak myślicie, co reżyser chciał nam pokazać zakończeniem? Osobiście po obejrzeniu filmu byłem kompletnie zmieszany. Teraz już mniej, ale nadal ciężko jednoznacznie powiedzieć. A wy co o tym sądzicie?
Masz na myśli dlaczego historia od momentu ostatniego spotkania z Woo-Jin potoczyła się w tym, a nie innym kierunku? Woo-Jin żył sobie szczęśliwie ze swoją "kochaną" siostrą, dopóki Dea-Su nie przyłapał ich i nie rozpowszechnił tego. Siostra Woo-Jin popełnia samobójstwo, życie Woo-Jina legło w gruzach i o wszystko obwinił Dea-Su i dlatego chciał się na nim zemścić. Postanowił, że jego zemsta będzie polegała na uwięzieniu Dea-Su w więzieniu na 15 lat, zabiciu jego żony (chociaż wydaje mi się, że to zrobił sam Dea-Su pod wpływem hipnozy), oraz sprowokowaniu go do szczerego stosunku z własną córką. Uznał, że zakończeniem zemsty będzie posmakowanie tego, co Dea-Su mu odebrał, czyli kazirodczy stosunek. Oldboy opowiada o zemście jako sposobie na uzyskanie katharsis, duchowego spełnienia. Woo-Jin, pomyślał, że uzyska spokój jeżeli się właśnie poświęci zemście, ale okazało się inaczej- początkowo szczęśliwy wchodzi do windy, jednak po chwili uświadamia sobie, że nadal jest smutny, odczuwa stratę po śmierci siostry, jeżeli zemsta nie zapewni mu spokoju, to jedynie śmierć może. Dea-Su po całym zajściu postanowił pod wpływem hipnozy wymazać sobie pamięć i niczego świadomy żyć szczęśliwie z Mido. Prawdopodobnie uznał, że takie rozwiązanie będzie najlepsze- jeżeli by odszedł, albo popełnił samobójstwo, to zostawił by za sobą skrzywdzoną niewinną Mido, wyjawienie prawdy było by jeszcze gorsze. Myślę również, że zakończenie odwołuje się do cytatu, który wisiał w więzieniu Dea-Su "Jeżeli śmiejesz się, cały świat śmieje się razem z Tobą. Jeżeli płaczesz, płaczesz sam."- Dea-Su nie chciał być samotny w swoim smutku, więc zdecydował się na szczęśliwe życie w niewiedzy.
Ja to wszystko wiem. Interesuje mnie jedynie sama ostatnia minuta filmu. Na początku Dea-Su jest szczęśliwy, jednak po chwili zaczyna płakać, jakby wszystko wiedział i był skazany na swoją pamięć.
To było najprawdopodobniej nawiązanie do obrazu przy który zamieszczony był wspomniany cytaty- groteskowa twarz z histerycznym uśmiechem.
Kiedy Mido spytała, czy był ktoś tutaj z nim, to kamera baardzo powoli pokazywała kroki na śniegu i doszła do krzeseł, gdzie odbyła się hipnoza, myślę, że to obrazuje fakt iż takich traumatycznych przeżyć nie wymaże żadna hipnoza. Człowiek może się łudzić, ale do Dea-su dotarło, że nigdy nie zapomni co się wydarzyło. Nie może mówić, postarzał się i ta zmiana mimiki twarzy potwierdzałaby moją interpretację, że jakby powrócił do tej miny groteskowej-rozpaczy z początku. Nie da się wymazać życia. Chciał być szczęśliwy, ale wszystko doprowadziło go do tego histerycznego śmieichu rozpaczy.
"Woo-Jin, pomyślał, że uzyska spokój jeżeli się właśnie poświęci zemście, ale okazało się inaczej- początkowo szczęśliwy wchodzi do windy, jednak po chwili uświadamia sobie, że nadal jest smutny"
Co do tego mam pewne wątpliwości. Już podczas pierwszego spotkania z Dea-su Woo-Jin podważa spojrzenie na zemstę, jako na coś co daje ukojenie. Sam stwierdza, że po zemście okazuje się, że ból powraca.
Ale mimo wszystko chodzi mi o tę końcową scenę, gdzie Dea-Su przytula Mido. Na początku widać, że jest zadowolony, lecz po chwili zaczyna płakać. Zastanawiam się, czy to może mieć jakieś głębsze znaczenie, w dodatku, gdy kobieta, która przeprowadzała hipnozę na końcu powiedziała, że wspomnienia mogą zostać nie tyle wykasowane, a zniekształcone.
odniosłem wrażenie ze nie wie dlaczego ale wie ze ma powód. wie ze coś czyniło go okropnie nieszczęśliwym i nawet wie ze pozbył się tego wspomnienia ale nie zna tajemnicy bo się pozbył własnowolnie tej wiedzy. mówi się ze lepsza najgorsza prawda od najlepszego kłamstwa i chyba coś w tym jest.
Wydaje mi się, że nie pozbył się tej wiedzy. W hipnozie potwór odwraca się i idzie na przód. Jeden krok równa się jednemu roku a po osiągnięciu 70 lat umiera. W ostatniej scenie Desu podnosi sie z ziemi, a kamera pokazuje kroki które przebył od miejsca wykonywanej hipnozy, dając nam do zrozumienia, że hipnoza się nie udała. No i na końcu ten uśmieszek a potem płacz.
Popieram taką interpretację - on tak mocno czuł się potworem, że hipnoza nie zadziałała zgodnie z oczekiwaniami. A co do Mido - nie wiem, czy ona w ogóle żyła w tamtej chwili - ten pilot który miał zatrzymać rozrusznik, nie był tak naprawdę do jej serca? Gdy Dea-su go użył w jego głowie zabrzmiały słowa Mido - mniej więcej: "to bardzo boli, ale wytrzymam" może tak naprawdę chodziło o słabe serce, tylko scena była tak jednoznaczna, że początkowo inaczej się to odbierało? Może końcowa scena jest obrazem ich ponownego spotkania po śmierci?
Też tak pomyślałem w pierwszej sekundzie, że zmusił go do kaziroctwa a później podstępem sprawił, że w odruchu zemsty ten naciśnie guzik, który w efekcie zabije jego córkę.
te kroki na śniegu, jak się policzy, odpowiadają krokom, które podczas hipnozy przeszedł do okna. Zgadza się również kierunek od krzesła. Moim zdaniem ślady na śniegu to nie kroki "Potwora"
Dokladnie, odwrocil sie i przeszedl 70 krokow jako potwor, gdyby zostal na krzeselku hipnoza by sie udala.
Ja to poprostu tak rozumiem, hipnotyzer powiedział że potwór zrobi 70 kroków a on zostanie na krześle, po przebudzeniu był około 70 kroków od krzesła więc to chyba logiczne że to on jest potworem :) Byc moze sie myle, ale ja to tak pojmuje.
No i jak zrobi te 70 kroków to umrze! Tzn umrze ta część Desu, która ma wspomnienia wszystkich okropności które się wydarzyły w jego życiu i zostanie tylko jego część która tego nie pamięta.
Hipnotyzerka podzieliła mu osobowość. On nie wybrał sobie że chce jednak żyć jako Potwór, ale prawdopodobnie przeżyte doświadczenia odcisnęły na nim takie piętno, że hipnoza nie pomogła mu, wraz z wymazaniem wiedzy o przeszłości, odzyskać spokoju ducha.
Stąd też pojawia się bolesny grymas na miejscu uśmiechu.
Bardzo fajne zakończenie, bo sposób jego zrozumienia pokazuje jaki mamy ostateczny stosunek do głównego bohatera - czy może on wymazać swój ból, pomimo tego ile go zadał innym?
to była szklanka z pokoju, w którym był uwięziony. on na te 15 lat ani razu nie opuścił pokoju. posłużyli się tylko liniami papilarnymi
Mocne, mroczne, perfekcyjnie zrealizowane, sadystyczne kino z doskonałą muzyką; Mocno pokręcona historia. Moja ocena (3->9). #286 TOP 500 Za wysoko. Czytając całą interpretację samego zakończenia, która dopiero mi namieszała....