W kwietniu wszedł do kin w Ameryce, ( 2 lata po skończeniu zdjęc, bo nikt go nie chciał), zjechany na amen nie tylko przez krytków. NA IMDB średnia widzów.....5 gwiazdek i zapowiedź nominacji MP do Złotej Maliny. Krótkie streszczenie: "In Brooklyn, New York, Kyra (Michelle Pfeiffer) loses her job and struggles to survive on her ailing mother's income. As the weeks and months go on, her problems worsen. This leads her on a risky and enigmatic path that threatens her life."
Trudniej juz napisać bardziej wprost. Zerknij na imdb to się dowiesz. A pod spodem masz tez recenzje.
Hmmm...
Metascore - średnia not 72, 20 recenzji
Rotten - 80%, srednia not 6.4, 46 recek.
Nota użytkowników na imdb przeciętna ,lecz mało głosów.
Tak czy owak, nie widzę nigdzie tych "strasznych" recenzji.
To film raczej powyżej przecietnej i tyle. Warto zatem dać mu szansę.
No właśnie, też tak jak Iaxman nie mam pojęcia, o czym Ty Piszesz. 72% na Metascore nazywasz tragedią? Albo te 80% na Rotten Tomatoes? Użytkownicy rzeczywiście całkiem nisko ocenili ten film, ale nie ma co na to patrzeć. Wiem, że dla niektórych to brzmi jak wyrocznia jakaś, że jak średnia ocen użytkowników jest poniżej 6.0, to film pewnie jest porażką ;p Nieraz okazuje się zupełnie na odwrót.
Skoro 2 LATA zajęło Ci rozmyślanie o filmie, to na pewno nie był słaby, hah!
Przyznaj, że Ci się podobał, przecie tu sami swoi....:)
Dwa lata pseudo erudyto zajęło mi dostrzeżenie twoich bredni tutaj. Nie śledzę wpisów pod filmami niczym śledczy na emeryturze, zamiast tego wolę o nich pisać. Dowcipy na poziomie twojej znajomości kina. Myślę, że to "dzieło" zdecydowanie bliższe twoim gustom, sądząc po poziomie komentarzy. Dla mnie wciąż cienizna. A co jeszcze masz do dodania raczej nie przeczytam. Odpuść sobie, albo znajdź innego adwersarza.
Kurczę, jest mi naprawdę przykro.
Mój poprzedni wpis jest po porstu żartobliwy , przecież nie uważam na serio, że dwa lata myślałaś o tym filmie. No a drugie zdanie, z buźką, jest już ewidentnie życzliwą chęcią zakończenia tematu bez złośliwości. Przepraszam, że tak to odebrałaś.
Naprawdę, dziś w Polsce codziennie nam nie brak wrogości i podziałów. Nie szukajmy jej tam, gdzie jej wcale nie ma:)
Pozdrawiam.
Okey, wyciagam rękę na zgodę. Mam cięzkie dni i może umknął mi żartobliwy ton..... Pełna zgoda, i tak juz mamy niemal wojnę domową. Pozdrawiam także. :-)