pracy w rzeźni, snów z jeleniami i rozwijającej się miłości jest osobliwe. Fana kina niezależnego niczym więcej zachęcać chyba nie trzeba. Film w jakimś sensie, na pewno nie tym najbardziej nasuwającym się do głowy, jest komedią romantyczną. Wymyśliłam nawet alternatywny tytuł „Miłość w rzeźni” i wyobraziłam sobie premierę w Walentynki. Jednak zupełnie na poważnie „Dusza i ciało” to mój zwycięzca tegorocznej Wiosny Filmów. Jest wielowymiarowy, prawdziwy, inteligentny i smutny, w dobrym słowa tego znaczeniu.
Znam mało węgierskich filmów, ale Kontrolerzy to jeden z moich ulubionych filmów :) polecam!
Syn Szawła, Dziennik dla moich dzieci, Miłość (Szerelem, 1971), Duży zeszyt. A z weselszych "Liza, lisia wróżka" :)
Sorry, że dopiero teraz...
Trylogia Istvana Szabo: "Mefisto", "Pułkownik Redl" i "Hanussen", plus jeszcze jego "Zaufać".
"Dziennik dla moich dzieci" Matry Meszaros. To także pierwsza część trylogii, pozostałych jeszcze nie widziałem.
Filmy Beli Tarra... Facet robi(ł) prawdopodobnie najbardziej dołujące kino świata. Polecam zwłaszcza jego opus magnum - "Szatańskie tango" (uwaga, to aż 7 godzin niemal czystej rozpaczy!) - i "Harmonie Werckmeistera", a zaraz za nimi "Konia turyńskiego" i "Człowieka z Londynu".
Plus oczywiście "Syn Szawła" i "Miłość", ale to już wymienione...
Wielkie zaskoczenie, niesamowity film, byłem oczarowany innością tego obrazu i trudną treścią jaką pokazał.
Akcja toczy się powoli, chciałoby się powiedzieć, że niezwykle ślamazarnie. Postaci są trochę przerysowane, każda odzwierciedla inną frakcję, różne typy ludzi, relacje jakie między nimi powstają nie zawsze są łatwe. I tu nagle powstaje pewna nić porozumienia, dwa przeciwne bieguny znajdują wspólny mianownik, wtedy zaczyna się najlepsza zabawa i widz kibicuje tej parze! :)
Polecam, bardzo dobry i warto!
a ja się nudziłam od początku do końca,nigdy mnie nic tak nie zanudzało jak ten film i jest o niczym,rzeźnia zwierząt,wywiad ludzi o ich osobistych rzeczach dziwne to