Dawno nie widziałem tak dobrego filmu przedstawiającego dwa światy: natury (las, jelenie) oraz cywilizacji (rzeźnia, krowy), spokojnego, zrelaksowanego świata równowagi i miłosci oraz tego drugiego, pełnego zakłamania, pędzącego i brutalnego. Nie znoszę melodramatów, ale takich filmów, gdzie miłość pokazana jest z trochę innej strony, mógłbym oglądać więcej.