Niezły thriller szpiegowski ale raczej dla miłośników gatunku. Niewiele tu efektownych scen, dużo dzieje się w dialogach (chociaż Bejrut, jako miast, pokazany dość przekonująco), a cała intryga jest mocno osadzona w realiach politycznych bliskiego wschodu lat 70 i 80.
Rola Jona Hamma w dużej części skrojona pod niego, aby się czuł jak w swojej najlepszej kreacji (czyli Don Draper z serialu Mad Men). Ten sam zmęczony typ nie stroniącego od alkoholu faceta w średnim wieku.