Jako zatwardziały ateista jestem zdumiony jak bardzo mi się ten serial podobał. Podobnie jak "Młody Papież". Choć tam wydawało mi się, że to Jude Law. Teraz to chyba raczej ta włosko-katolicka poetyka.
PS
Drogi Filmwebie "Mózgotrzep ateistom" byłby lepszy?